Słowo Boże na bieżący tydzień
XXXII
Tydzień zwykły
Jezus
opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie
ustawać.
„W
pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z
ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która
przychodziła do niego z prośbą:
-
Obroń mnie przed moim przeciwnikiem.
Przez
pewien czas nie chciał. Lecz potem rzekł do siebie:
-
Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak ponieważ
naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca
i nie zadręczała mnie.
I
Pan dodał: „Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie
weźmie w obronę swoich
wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich
sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę.” (Łk 18,1-7).
Przypowieść z
życia wzięta pozwala mi zrozumieć, jak owocna jest modlitwa „nieustanna”…
„A Bóg, czyż nie
weźmie w obronę swoich umiłowanych?” Jezus tym zdaniem dotyka wszystkich moich
wątpliwości, niewiary. „Czy będzie zwlekał?” Jezus zapewnia mnie, że Bóg nie
zwleka. On zawsze jest przed czasem…
Uchwycę się
mocno dłoni Jezusa i będę powtarzał z przejęciem: „Trzymaj mnie Jezu, zawsze
przy sobie !”
Komentarze
Prześlij komentarz